Poetyckie refleksje animatora kultury... w czasach pracy zdalnej - „Kantyczka dla Maleńkiego”

Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia spod pióra naszego animatora kultury wyszła "Kantyczka dla Maleńkiego".
Na Święta Bożego Narodzenia postanowiłem zrobić wyjątek: tym razem nie będzie sonetu angielskiego, ale kantyczka, którą pragnę złożyć pokłon Maleńkiemu , który – jak co roku o tej porze – przychodzi na nasz świat, by go – jak to robi niezmiennie od ponad dwóch tysiącleci – zbawiać. Zadanie ma niełatwe, bo przydałby się nam teraz wyjątkowo Zbawiciel nie tylko od grzechów, ale i od pandemii. Oczywiście wiele zależy od nas samych, od naszej roztropności, przestrzegania pewnych obowiązujących zasad i reguł postępowania w zderzeniu z czymś niewidzialnym a często tak okrutnym dla naszego zdrowia, a nawet życia. Ale przecież odrobina duchowego wsparcia, modlitwy – naszej albo też za nas – nikomu jeszcze nie zaszkodziła, a może nas wesprzeć w racjonalnym postrzeganiu rzeczywistości i zmierzeniu się z nią, na przykład w podejmowanych próbach jej naprawy. Każdy ma swoje prywatne Betlejem, gdzieś głęboko w sercu ukryte, chce chronić swojego Maleńkiego Króla, pielęgnować jako pierwiastek nadziei na lepszy czas. Jeśli będziemy mocno w to wierzyć, ona na pewno się spełni.

Przypomniał mi się cytat z filmu Marka Koterskiego „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, w którym Sylwuś, syn głównego bohatera Adama Miauczyńskiego pyta ojca: „Tato, kim chciałbyś, abym został?” A ojciec mu odpowiada: „Szczęśliwym człowiekiem.”

Ja też życzę Państwu, na chwilę przed dwutysięczną dwudziestą rocznicą narodzin Mesjasza, abyście byli szczęśliwymi ludźmi. Mimo trudności, które przecież kiedyś (oby jak najszybciej!) się skończą. A wtedy przekujemy to nasze przykre doświadczenie w prawdziwą radość tworzenia dobra.


Janusz Michalik

Malunek aniołka grającego na trąbce oraz tekst: KANTYCZKA DLA MALEŃKIEGO

Biały śnieżek niech zaprószy
z przyjściem maleńkiego Króla;
przy choince pełnej wzruszeń
„Lulajże Jezuniu, lulaj…”

Aniołowie w trąby zadmą,
słychać ich po całym świecie;
wszyscy na kolana padną,
w żłóbku płacze małe dziecię.

Matka mu do uszka powie,
aby godnie przyjął gości;
pokłon złożą monarchowie,
owce, wół i ludzie prości.

W cieple wigilijnych godzin
Boska tajemnica drzemie.
Znowu Mesjasz się narodzi
w naszym własnym Betlejemie.

Wszystkie dotychczas opublikowane sonety z cyklu „Poetyckich refleksji animatora kultury... w czasach pracy zdalnej” znaleźć można w formie wirtualnego wydawnictwa tutaj.